Po co pościć.

Refleksje na Wielki Post

Po co pościć?

 

Czy dziś, w naszych czasach, potrzebny jest post? Poszczenie kojarzy się wielu wierzącym ze starymi, średniowiecznymi praktykami.  Słyszymy, że dziś mamy inne czasy, że dziś lepiej rozumiemy godność człowieka, że umartwienie ciała poprzez post – czyli odmawianie sobie dobra i przyjemności – jest jakąś nieludzką praktyką.

Z każdej strony jesteśmy zachęcani do używania życia, hołdowania własnym zachciankom, spełniania swoich marzeń. Czy współczesny człowiek nie potrafi wyrzec się przyjemności?

Obserwacja otoczenia pozwala zauważyć, że nie jest tak źle. Wystarczy rozejrzeć się wokół i zobaczyć, ile siłowni i klubów fitness pojawiło się w naszym otoczeniu w ostatnich latach. Kluby są pełne będących w różnym wieku ludzi, którzy za niemałe pieniądze kilka razy w tygodniu ćwiczą swoje ciało, aby dobrze wyglądać. Leją się strugi potu, wymyślane są coraz bardziej skuteczne sposoby „dręczenia” swojego ciała, aby wzbudzić zachwyt otoczenia, poczuć się sprawnym, pięknym i młodym. Jesteśmy zatem gotowi wyrzec się przyjemności leniwego spędzenia czasu, przyjemności niepodejmowania wysiłku fizycznego bez potrzeby po to, aby…  dobrze wyglądać.

Trudno jest poruszać się po Internecie tak, by na każdym kroku nie spotkać się z możliwością natychmiastowego odchudzenia się przy pomocy superdiety, jedynej w swoim rodzaju i bezkonkurencyjnej. Diety bywają różne, ale wszystkie wymagają wyrzeczenia się przyjemności jedzenia niektórych produktów (przeważnie tych najsmaczniejszych) lub wyrzeczenia się jedzenia w ogóle. Wielu jest zdeterminowanych, wytrwałych i gotowych do poświęceń w tej dziedzinie po to, aby… być szczupłym i atrakcyjnym.

Współczesny człowiek dostrzega potrzebę dbania o własne ciało, chodzenia do lekarza, stosowania się do zasad zdrowego życia, ale coraz mniej dostrzega potrzebę dbania o własną duszę, chodzenia do lekarza Jezusa i stosowania się do jego nauki. A przecież dusza i ciało to jeden i ten sam człowiek.

Po co zatem jest post?

Nie można niczego usłyszeć, gdy wokół jest gwarno i głośno, gra muzyka, ludzie tańczą, jest włączony telewizor lub inny sprzęt grający. W szczególności nie można usłyszeć Pana Boga ani tego, co chce nam powiedzieć; nie można też skupić się na modlitwie, adoracji, czuwaniu. Post od zabawy, telewizji, muzyki jest po to, aby… moja dusza usłyszała Boga i była bliżej niego.

Powstaje pytanie, czy odmawianie sobie jedzenia lub innych przyjemności może przybliżyć mnie do Boga? Wiemy, że sam Chrystus Pan daje nam przykład. Wiemy, że zachęca nas do podjęcia dobrowolnych umartwień: Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje (Mt 16,24). Mój post, związane z nim trudy i małe cierpienia są wyśmienitą okazją, by uczyć się współcierpieć z Jezusem, by z Nim dźwigać krzyż. Są też okazją do ćwiczenia mojej duszy i sprawdzenia, czy mogę zapanować nad swoim ciałem w imię wyższych wartości. Post od jedzenia jest po to, aby… współcierpieć z Jezusem, ćwiczyć  cnotę umiarkowania i wypraszać konkretne łaski.

Zanim jednak podejmiesz wyrzeczenia wielkopostne, zapytaj samego siebie, po co to robisz. I czy widzisz sens postu w piątek. Przecież tu nie chodzi tylko o mięso, chodzi o twoją duszę…

 

Alicja Romaszuk