Jak wyglądał Jezus Chrystus?
Czy wiesz jak, wyglądał Jezus Chrystus?
Czy wiesz jak, wyglądał Jezus Chrystus? Czy wizerunki na obrazach, obrazkach mają coś wspólnego z jego rzeczywistym wyglądem? Czy zmieniłaby się Twoja wiara, gdybyś mógł spojrzeć na Jego prawdziwą twarz?
Oglądając obrazy, rzeźby czy płaskorzeźby Jezusa Chrystusa można dostać zawrotu głowy. Wizerunki te są różne, pokazują różne postacie, o różnych twarzach, które zwykle są artystycznymi wizjami autorów. Mają one cechy wspólne, takie jak pociągła twarz, długie włosy, zarost, ale odnoszę wrażenie, że nie są one w stanie pokazać, jak On naprawdę wyglądał. Zastanawiałem się, czy w ogóle ktoś jest w stanie przybliżyć Jego wygląd.
Analizując obrazy, pierwsze wizerunki Jezusa, np. z VI wieku, można dostrzec wiele cech wspólnych, tak jakby malarze wzorowali się na jakimś wspólnym modelu. Długie kręcone włosy, przedziałek na środku głowy, charakterystyczny kosmyk na środku czoła, broda i wąsy są na każdym obrazie.
VI-wieczna mozaika
Sant'Apollinare Nuovo Rawenna
Fresk z XI wieku
Christ the Saviour (Pantokrator)
VI-wieczna ikona z Saint Catherine's Monastery
Ciekawy przykład ikony, która pokazuje dwie, różne połowy twarzy: prawa zmartwychwstałego, a lewa umęczonego Jezusa. Aby to zobaczyć, najlepiej użyć lusterka, ustawiając je wzdłuż linii nosa
Skąd taka zbieżność wyglądu?
W tym roku miałem okazję odwiedzić Pontifical Institute Notre Dame of Jerusalem Center w Jerozolimie. Od lipca 2006 roku w centrum tym jest prezentowana stała wystawa, której celem jest pokazanie obrazu cierpienia Jezusa Chrystusa na podstawie analizy Całunu Turyńskiego. Całun ten jest jakby kroniką, która opisuje, co Jezus Chrystus wycierpiał podczas swojej męki. Jest to obraz umęczonego ciała, które w chwili zmartwychwstania „odbiło” się jak na kliszy fotograficznej, tworząc negatyw (odwrócony obraz) wracającego do życia Jezusa. Na podstawie tego zapisu naukowcy w sposób prawie idealny mogli powiedzieć, jak przebiegały ostatnie chwile życia Jezusa. Jest to zapis trójwymiarowy, świadczący o tym, że w płótno było zawinięte prawdziwe ciało, które w nadzwyczajny sposób z niego zniknęło.
Oczywiście sceptycy twierdzą, że nie jest to oryginalne płótno, że jest ono młodsze niż powinno, że jest to dzieło wykonane ręką ludzką, ale z drugiej strony nawet dziś, przy wykorzystaniu najnowszej techniki, nikt nie jest w stanie wytłumaczyć, skąd wziął się na nim ten obraz ani powtórzyć efektu, który widać na całunie.
Całun to niewyczerpane źródło informacji. Z obrazu na nim wiemy na przykład, że Jezus był mężczyzną postawnym, miał 180 cm wzrostu, ważył ok 80 kg. Był biczowany przez dwie osoby, jedną wyższą, drugą niższą. Byli to wykwalifikowani oprawcy wyposażeni w bicze zakończone jeden metalowymi kulkami, drugi kośćmi. Ciosy zadawane były naprzemiennie, omijając wrażliwe miejsca po to, by skazaniec przeżył biczowanie. W wyniku chłosty Jezus miał złamany nos oraz liczne rany na rękach i nogach. Korona cierniowa to tak naprawdę czepiec, a nie opaska, jak to się ją zwykło przedstawiać.
Wiadomo też, że w wyniku upadku, prawdopodobnie pod ciężarem krzyża, Jezus miał stłuczone kolano. Całun pokazuje również, że ręce Jezusa były przebite w nadgarstkach a nie w śródręczu. Potwierdza on również, że Jezus miał przebity włócznią bok z prawej strony, ponieważ cios zadawał wyszkolony legionista rzymski, który włócznię trzymał lewą ręką, bo w prawej zwykle miał tarczę. Cios był zadany precyzyjnie, zgodnie ze sztuką walki stosowaną przez Rzymian.
Pozytyw i negatyw twarzy z Całunu
Po rekonstrukcji obrazu twarzy, zapisanej na całunie i porównaniu jej z obrazami pierwszych wieków wyjaśnia się, skąd malarze czerpali swoją inspirację. Dopiero aktualne badania wykazały, że wspominany kosmyk włosów na czole, powtarzający się na tych wizerunkach, to nic innego jak stróżka krwi, która zostawiła ślad na całunie.
Ale jak wyglądała twarz Jezusa? Obraz twarzy z całunu jest już od dawna rozpowszechniony. Naukowcy, wykorzystując dzisiejsze techniczne możliwości, posunęli się dalej. Na podstawie całunu odtworzyli nie tylko twarz, ale również pełny wizerunek ciała Jezusa Chrystusa złożonego do grobu.
Oto Jezus Chrystus, umęczony, poraniony leży przed nami. Jest to ogromne przeżycie, zobaczyć, wręcz dotknąć cierpienia, jakie ON przeszedł dla mnie. Ten obraz pozostaje mi w pamięci, umacnia moją wiarę. Jest to przeżycie, które w Roku Wiary wyznacza kierunek mojego życia duchowego. Od tego spotkania nic już nie jest takie samo.
Krzysztof Romaszuk
http://www.notredamecenter.org/articulos/articulo.phtml?se=330&ca=769&te=578&id=13650
http://www.notredamecenter.org/articulos/articulo.phtml?se=330&ca=769&te=578&id=13653