Świadectwo z sesji o pilotowaniu.

wrzesień 2012, Stara Wieś

Dziękujemy, Bogu Trójjedynemu, że mogliśmy być tutaj, na sesji o pilotowaniu kręgu, w Starej Wsi, willi jezuickiej.

            Od dłuższego już czasu, wraz z Anią, chcieliśmy być na tego typu rekolekcjach, ale zawsze były jakieś przeszkody. Były one też i teraz - kłopoty z moim urlopem. A jednak tym razem nie zrezygnowałem lecz oddałem uczestnictwo w tej sesji Bogu. licząc na jego interwencję lub na cudowny sposób usunięcia przeszkód. Pracuje w systemie pracy zmianowej, a w terminie odbywającej się sesji wypadała mi III zmiana tj. praca od 23:00-7:00 rano. Urlopu nie dostałem, ale jeszcze raz Bogu dziękuję, że nie zwątpiłem i, z Bożą pomocą, będę w dzień na rekolekcjach, a w nocy w pracy. Bóg sprawił cud, że funkcjonowałem przez te dni normalnie, pomimo bardzo krótkiego snu po obiedzie. W pracy przez te trzy dni miałem o jedną trzecią pracy mniej niż standartowo. Niesamowite.  

Co do samej sesji. Cudowne miejsce, głusza, cisza brak hałasu komunikacyjnego. Opiekun miejsca, ”Wujcio”, uosobienie dobroci, łagodności, życzliwości i ciepła.

Sesja prowadzona profesjonalnie, z gracją, przez księdza Marka, Danusię i Andrzeja. Jesteśmy  pełni podziwu dla księdza, przemawiającego z mocą, humorem, wielką prostotą, która docierała do nas bardzo głęboko. Urzeka jego mówienie, które nie jest z „kartki”. Widać, że mówiło jego serce, dzieli się  tym czym żyje na co dzień.

W dzień przyjazdu, Słowo Boże, „nie wyście mnie wybrali, ale Ja was wybrałem”  i „Lecz wy starajcie się o większe dary,  a ja wam wskaże  drogę jeszcze doskonalszą” utwierdziło nas  w przekonaniu, że na tej sesji musieliśmy być u progu rozpoczynającej się naszej posługi jako para odpowiedzialna w diecezji za Diakonię Ewangelizacji i Pilotażu.

Na  sesji, po raz kolejny raz słyszymy, że ludzie spod znaku Światło -Życie, nie mówią nigdy „nie”, gdy Bóg wzywa. Widocznie jesteśmy Bogu potrzebni tacy jacy jesteśmy, ze swoimi lękami, obawami, brakami.

Dialog, bardzo głęboko przeżyty, stanęliśmy w prawdzie z pragnieniem oczyszczenia naszego małżeństwa i rodziny z rzeczy chorych. Prosiliśmy Boga także o rozeznanie naszego posługiwania w Domowym Kościele, w parafii.

Modlitwa adoracyjna, sami we dwoje, w kaplicy, z Bogiem w Najświętszym Sakramencie to było jak mgnienie, mrugnięcie oka, choć trwała pół godziny. Tyle chcieliśmy Bogu powiedzieć, tyle od Niego usłyszeć.

Złote myśli z sesji:

-krąg nie może istnieć bez kapłana, krąg nie może się formować bez kapłana,

-animator prowadzi krąg tam dokąd sam zaszedł,

-ślepy ślepego nigdzie nie doprowadzi,

-formacja permanentna,

-wiara konsekwentna.

Wszystkim  uczestnikom, serdecznie dziękujemy za ubogacenie. Wyjechaliśmy z sesji z mocnymi postanowieniami, które konsekwentnie wprowadzamy w życie. Oby tak dalej.

Bogu dzięki.

Oto parę zdjęć z rekolekcji.

Ania i Zbyszek,

diecezja rzeszowska