KWC - Radość posługi w diakonii KWC!

Radość posługi w diakonii KWC!

 

Służba drugiemu człowiekowi to niezwykły dar serca jaki można okazać względem bliźniego. Służyć a nie usługiwać to pomóc w trudnych chwilach, wesprzeć w trudnościach, wysłuchać, uśmiechnąć się i po prostu być. Dwa lata temu zaangażowałam się we wspólnotę diakonii KWC. Czas tak szybko mija, tyle się dzieje a przede wszystkim zmienia się świat, ludzie i ja się zmieniam. Tylko problemów co raz więcej a one się nie zmieniają. Na początku posługi we wspólnocie byłam taka zagubiona, można nawet przestraszona tym, iż mam służyć drugiemu człowiekowi. Zaczęłam się porównywać do innych członków wspólnoty, bo nie mam takiej mądrości życiowej, doświadczenia takiego wg mojej oceny bogatego. Myślałam, że nie dam rady, nie wytrzymam. Patrząc z perspektywy czasu nawet nie wiem kiedy przestałam dostosowywać się do innych, porównywać jaką ja mam wiedzę a jaką ktoś inny, kto ładniejszy czy bardziej wygadany. Wiem i czuję, że sam Bóg wszedł w te moje wątpliwości, był i jest cały czas przy mnie. Co więcej, sprawił, że sama zaczęłam wzrastać w tej wspólnocie duchowo, emocjonalnie. Przez ten czas spotkałam wiele wspaniałych osób, mądrych, ciepłych ale też pogubionych, zrezygnowanych, pełnych bólu i cierpienia. Starałam się jak mogłam, współpracując z Bogiem, który daje natchnienia i siłę, by razem z tymi ludźmi przejść przez te różne trudności. Kiedy widziałam uśmiech tych ludzi, taką Bożą radość w nich i nadzieję na lepszą przyszłość to również i mnie udzielał się ten entuzjazm. Praca w diakonii daje mi niezwykłą siłę, ulgę w trudnościach, pogłębienie wiary, uczenie się wzajemnych relacji z drugim człowiekiem i niesamowitą nutkę subtelności „wyczucia” o co chodzi w życiu. Najpiękniejszy dla mnie jest fakt, że to sam Bóg wezwał mnie do tej posługi. W ciężkim okresie mojego życia znaleźli się ludzie, którzy wyciągnęli do mnie pomocną dłoń. Dziś mogę się odwdzięczyć tym samym pomagając drugiemu człowiekowi. Darmo dostałam darmo oddaje. Dzieląc się z drugim czasem, doświadczeniem otrzymuje stokroć więcej ludzkiej życzliwości, szacunku, zrozumienia. Dla mnie bycie we wspólnocie diakonii KWC to piękna przemiana pojmowania swojego człowieczeństwa i sensu życia. Bóg nie powołuje uzdolnionych, tylko uzdalnia powołanych. To hasło zawiera w sobie podsumowanie moich wątpliwości, uprzedzeń czy powinnam służyć innym. Z odwagą chcę iść z ludźmi, którzy prowadzą mnie do Boga. Chwała Panu!